Rezerwuj

28.05.2024

Wszystko, czego nie wiesz o Panoramie Racławickiej

Nasz zabytkowy hotel na Starym Mieście we Wrocławiu jest zlokalizowany niedaleko jednego z najważniejszych skarbów miasta. „Bitwa pod Racławicami”, zwana powszechnie Panoramą Racławicką, to monumentalne dzieło sztuki, które stanowi niezwykłą atrakcję dla turystów odwiedzających Wrocław. Jest to jedna z najbardziej imponujących malowanych panoram na świecie, zachwycająca swoją wielkością, detalami oraz emocjonalnym przekazem. Powstawała w latach 1893–1894 z inicjatywy rady miasta Lwowa, malarza Jana Styki oraz malarza batalistycznego Wojciecha Kossaka. Przy jej tworzeniu pomagali również inni malarze – w tym Ludwik Boller, Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski, Teodor Axentowicz, Włodzimierz Tetmajer, Wincenty Wodzinowski i Michał Sozański.

Panorama Racławicka przedstawia jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Polski – bitwę pod Racławicami, która miała miejsce 4 kwietnia 1794 roku, w czasie insurekcji kościuszkowskiej. Malowidło ma imponujące wymiary – aż 15 metrów wysokości i 114 metrów długości! Jest umieszczone w specjalnie zaprojektowanej rotundzie, co dodatkowo potęguje efekt monumentalności i zwiększa immersję osób oglądających wydarzenia rozgrywające się na płótnie.

Historia Panoramy Racławickiej

Zanim opuścisz hotel Lothus i wybierzesz się do muzeum, poznaj fascynujące losy tego obrazu. Rada miasta Lwowa zleciła Janowi Styce namalowanie Panoramy Racławickiej w 1893 roku, z okazji nadchodzącego otwarcia Powszechnej Wystawy Krajowej we Lwowie (miało mieć miejsce w 1894 roku). Styka zadecydował o zaproszeniu do projektu kolejnych malarzy. Warto wiedzieć, że w Europie malowanie panoram było wtedy szalenie modne. Największym uznaniem cieszyły się panoramy batalistyczne, historyczne i religijne. Wynikało to między innymi z iluzji głębi, jaką dawały tego typu obrazy i wrażeń, jakie wywierały na oglądających je osobach.

Przed rozpoczęciem pracy nad obrazem artyści wybrali się osobiście na miejsce bitwy. Skrupulatnie przeanalizowali topografię terenu, rozmieszczenie wojsk i przebieg walk, a wszystko uwiecznili na szkicach i rysunkach. Na ich podstawie powstała tzw. Mała Panorama Racławicka, czyli czteroczęściowy szkic obrazu. Dodatkowo malarze zwiedzali muzea udostępniające umundurowanie czy broń z czasów bitwy, aby jak najwiarygodniej je odzwierciedlić. Pomagali im w tym znani historycy – w tym Tadeusz Korzon i Konstanty Górski.

Technika

Goście odwiedzający nasz trzygwiazdkowy hotel w centrum Wrocławia często zastanawiają się, w jaki sposób technicznie udało się stworzyć tak ogromne dzieło. Kanwą obrazu zostało… płótno żaglowe sprowadzone z Belgii! Czternaście piętnastometrowych kawałków zszyto ze sobą i rozpięto na specjalnym rusztowaniu przywiezionym z Wiednia. Płótno przed malowaniem zostało zagruntowane aż 750 kilogramami farby.

Z założenia panorama miała być eksponowana w specjalnie do tego celu zbudowanym budynku. Najpierw powstał on we Lwowie, a dopiero w 1985 roku panorama trafiła do nowego obiektu, zbudowanego we Wrocławiu. Ekspozycja w rotundzie obejmuje też odpowiednio podświetlony przed obrazem sztafaż, który wizualnie zaciera granicę pomiędzy obrazem a przestrzenią przed nim, jeszcze bardziej wciągając widza w wydarzenie.

Dokumentacja czy wizja artystów?

Chociaż wiele elementów obrazu perfekcyjnie odzwierciedla bitwę pod Racławicami, niektóre jego części są wizją artystów. Na płótnie umieszczono na przykład kilka ważnych wydarzeń z bitwy, które miały miejsce w różnym czasie. Niektóre fragmenty powinny zostać umiejscowione gdzie indziej w topografii, a kilka przedstawionych zdarzeń w ogóle nie miało miejsca. Wprawne oko dostrzeże jednak poszczególnych uczestników bitwy – w tym Tadeusza Kościuszkę, Antoniego Józefa Madalińskiego czy Łukasza Biegańskiego.

Jak malarze podzielili się pracą?

Za twórców dzieła podaje się zwyczajowo Jana Stykę i Wojciecha Kossaka, przy czym to właśnie Kossak namalował około 70% obrazu. Styka odpowiadał między innymi za Kościuszkę, Bartosa Głowackiego i chłopów zdobywających armaty rosyjskie, a Kossak – konia, na którym siedzi Kościuszko, sztab jadący za nim, kawalerię narodową i rosyjskich żołnierzy broniących armat. Boller namalował z kolei krajobraz i niebo, Popiel – drzewa i chałupy chłopskie, a Tetmajer – elementy folklorystyczne, takie jak stroje ludowe.

Losy Panoramy Racławickiej

To jednak burzliwe losy obrazu najbardziej fascynują gości odwiedzających hotel Lothus. Wrocław przecież nie zawsze był jego domem! Panorama Racławicka zgodnie z planem została wystawiona na Powszechnej Wystawie Krajowej 5 czerwca 1894 roku. W 1896 roku była nawet wystawiana w Budapeszcie, gdzie cieszyła się ogromnym powodzeniem – szacuje się, że obejrzało ją wówczas około 800 tysięcy Węgrów! Podczas II wojny światowej obraz ucierpiał podczas radzieckich bombardowań 9 kwietnia 1944 roku. Zwinięto go wtedy w rulon i ukryto w klasztorze bernardynów, aby uchronić go przed wpadnięciem w ręce Armii Czerwonej.

Po wojnie obraz udało się odzyskać z rąk ówczesnego ZSRR i zapadła decyzja, że trafi on do Wrocławia. Niestety był niewłaściwie przechowywany, a czasami eksponowany tylko w kawałkach (tzw. brytach). Piętrzyły się również problemy z budową rotundy do wystawienia obrazu oraz samymi pracami konserwatorskimi. Panorama na jakiś czas trafiła do Zamku Królewskiego w Warszawie, a pod koniec 1980 roku podjęto decyzję o jej powrocie do Wrocławia i budowie godnej tego dzieła rotundy. Aby odnowić tak zaniedbane płótno, potrzeba było aż 25 konserwatorów i 5 lat pracy. Ponowne otwarcie Panoramy Racławickiej nastąpiło 14 czerwca 1985 roku.

Panorama Racławicka dzisiaj

Odwiedzając nasz zabytkowy hotel na Starym Mieście, warto choć na chwilę zajrzeć do budynku mieszczącego to wspaniałe, monumentalne dzieło. Atrakcja jest dostępna dla zwiedzających 6 dni w tygodniu, a wystawę zamyka się tylko wtedy, gdy obraz wymaga niezbędnych prac renowacyjnych. To jeden z najważniejszych punktów na turystycznej mapie Wrocławia!

Panorama Racławicka to prawdziwa perełka polskiego malarstwa. Gwarantujemy, że zrobi wrażenie nawet na tych osobach, które nigdy nie interesowały się malarstwem. Na wrocławską wystawę warto zabrać także dzieci – tak ogromny obraz w panoramicznej formie być może wzbudzi w nich zainteresowanie sztuką, a z pewnością nie będzie dla nich niczym nudnym. Pamiętaj, że Panorama Racławicka to niejedyny skarb kryjący się na ulicach Wrocławia!